Winna

19:28
21.08.2018

Po incydencie na wakacjach miałam takie jazdy, że nie umiałam się pozbierać. Robiłam sobie badania na obecnośc HIV, testy ciążowe, badania krwi, „oczekiwałam”, że zaraził mnie jakimś syfem, alebo Bóg wie czym. Bałam się kiły, opryszczki i stale ogladałam swoją skórę, doszukując się „objawów”. Rozmyślałam, co zrobiłabym gdybym była w ciąży, jak zniszczyłoby to moje zycie.
Rodzice nie domyslili się niczego. Przyjaźnili się z tymi ludzmi dalej, opowiadali o Antku jak o człoku naszej rodziny. Kaza większa impreza – byli obecni, a mnie przypominało się jakim bydlakiem jest ten fałszywy czlowiek. Zamknęlam się w sobie. nie chcialam zrujnowac przyjazni rodzicow. Poza tym czulam sie winna za to, do czego doszlo.

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz