Wino
Wczoraj po prostu chciałam napic sie wina. Lubie wino. Pomyslalam, ze tak dlugo nie pilam, wiec moze moj problem zniknal? Dzisiaj pomyslalam tak samo i od 18 sacze sobie drugi kieliszek. No moze trzeci. Maluje… Jakos do malowania wino cisinie sie do reki.
Zostalam matką. Taka prawdziwą. Zaczynam dzialac z moimi pracami. Byc moze rzuce prace. Nie lubie jej, wzmaga tylko moje depresyjne nastroje. Moja strona jszcze nie jest gotowa, ale jesteśmy tuz tuż.
Brakuje mi czułości i większego zainteresowania ze strony męża. Albo mężczyzny. Chce czuć sie kobietą.
Jutro nie moge sie napić. Uwielbiam ten stan i tak trudno czymkolwiek go zastąpić. Musze trzymać sie swoich zasad. To dobry czas. Korzystny dla wprowadzania zmian i trzymania sie założeń.
Ostatni kieliszek i koniec.
Dodaj komentarz