I to koniec?
Koniec, bo zdycham i nie chce mi sie starać.
1. Mam dość cudnej terapii dla par, rozkminiania, pracy nad zwiazkiem. Nic już nie jest normalne, naturalne i fajne.
2. Totalny rozkład. Kilka dni chlania ćpania i użalania się. Jestem rozbity.
3. Nie mieszkamy razem. Na nowo trzeba zorganizować życie. Poszedł pozew. Było mi żal tego, co mogłem mieć, a co zjebałem.
4. Nie wiem od czego zacząć. Dalej mam głupia nadzieje i nie wierzę, ze to koniec.
5. Dziary zostaną. Kocham ją.
Miłość jest najważniejsza jeśli kochasz to walcz. Nie poddawaj się:)
A wiadomo kiedy powiedzieć stop i sie poddac?
Niewiadomo. Chyba dopóki się kocha, to się próbuje.