Wróciłam do codzienności

10:28
11.07.2018

To były wakacje mojego życia!! Teneryfa jest piękna! Plaże z czarnym piaskiem, ciepły wiatr i hiszpański melodyjny język. Z przyjaciółmi zapomniałam o kłopotach, odetchnęłam. Teraz chodzę codziennie do schroniska. W takim miejscu widać ilu jest okrutnych ludzi na świecie. Sprzątam, karmię, wyprowadzam na spacery, żeby mogły zobaczyć, że świat za klatka dalej istnieje. Bardzo szkoda mi tych psiaków. Weterynaria to moje powołanie. W tym roku spróbuję wkuwać do egzaminów na wet, a jak się dostanę zacznę myśleć co dalej. Od października znów prawo. Może uda mi się jakimś cudem z niczego nie rezygnować? Może dziekanka? Nie wiem… w wakacje też będę się uczyć, większa szansa, że dam radę. Rodzice zaproponowali mi ostatnio „małe szkolenie” tzn pracę w kancelarii. Mogłabym trochę zarobić i sporo się nauczyć. Ale ja nie chcę się szkolić, nie chcę tam siedzieć i nurkować w dokumentach. Nie byli zadowoleni, że wybrałam schronisko. Stwierdzili, że to niedorzeczne i niepraktyczne, że to fanaberia. Niczego nie rozumieją. Już nawet nie liczę na zrozumienie z ich strony.

1
Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz
najnowszy najstarszy oceniany
Margareta3636

Jesteś tak pięknie uparta w dążeniu do celu, że na pewno to Ci się opłaci 🙂