Wypiłam sama całe wino

16:04
26.08.2018

Bardzo odpowiedzialna ze mnie matka, brak słów. Syn był u kolegi na noc. Dziś mam kaca, rozsadza mi głowę i jestem napuchnięta jak jakaś żulera. Wstyd mi odebrać syna od koleżanki.
Nie wiem, co ja sobie myślałam. Że wypiję lampkę wina na rozluźnienie, że zapomnę, że to niegroźne? ?Rano brałam hydroksyzynę, wieczorem alkohol…może dlatego spuchłam. O 17 odbieram Adama, muszę doprowadzić się do porządku.
Matko jak mogłam pozwolić, żeby moje życie tak wymknęło się spod kontroli przez pieprzonego egoistycznego gnoja? Nie mogę sobie tego darować. Na własne życzenie. Inni jakoś sobie radzą, a ja? Co ja zrobiłam? Użalam się nad sobą już tyle czasu i nie wynika z tego zupełnie nic. Chociaż wynikają z tego różne rzeczy, ale cholernie złe i destrukcyjne. To nie były rozwalił moje życie i życie mojego syna. Zrobiłam to ja, bo jestem słaba.
Zjem paczkę miętówek i kupię zaraz coś na kaca. Wezmę gorąca kąpiel…Co mogę zrobić jeszcze? Przecież nie zostawię dziecka u obcej osoby, bo źle się czuję?
Teraz widzę okropne sceny, że ktoś dzwoni na policję i mówi, że matka na kacu zajmuje się dzieckiem. Na wszelki wypadek kupię alkomat, tak dla czystego sumienia…

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz