Wyśmiana
Spotkała mnie dziś taka dziwna sytuacja. Szłam sobie do galerii na zakupy, że mam blisko na piechotkę. Ubrałam się w pomaranczowe modne spodnie w rozmiarze XL, fajną jasna bluzeczkę, zalozyłam przesliczne korale pasujące kolorem do spodni, spięłam włosy, zrobiłam makijaż, czyli jak zawsze od kilku miesiecy. Czułam się dobrze. Szłam koło starego budynku, gdzie kilku robotników na dachu cos ukladało. No i zaczęli na mnie gwizdac i śmiać się. Było mi bardzo źle, poczułam się tak, jakby mieli ze mnie niezly ubaw. Zrobiło mi się przykro i prawie się popłakałam. Zakupy były fatalne. Teraz każdy kto się usmiechał śmiał się ze mnie, a każdy kto w moją stronę miał skierowany wzrok patrzył na mnie, żeby mnie ocenić i powiedziec jakim grubasem jestem. Nie wiem, co jeszcze moge zrobić. Staram się, ćwiczę, jem zdrowo, chudnę. Czemu ludzie są tacy okrutni? Czemu patrząc na mnie nie widzą zadbanej kobiety tylko przebranego w modne ciuchy tluscioszka? Mam zepsuty humor. Nic mi sie nie chce. Dziś ma przyjsc moja przyjaciółka. Może ona coś zaradzi, bo sama nie umiem sobie dziś pomoc.
Dodaj komentarz