Z nią lepiej, ze mną gorzej. Tradycyjnie.
Jak to wypędzić z głowy? Daję radę. Widzę, że lubej coraz lepiej. Chyba zaczęły działać cuksy. Dobrze, bo bardzo się męczyła. Było mi jej żal i mimo starań nie miałem wpływu na jej stan. Dzisiaj wstała zadowolona. Włożyła sukienkę i chciała się kochać przed pracą. Jak już mówiłem, teraz pewnie ze mną będzie gorzej. Bedę musiał odreagować. Może brać coś zapobiegawczo i liczyć, że tym razem mnie nie zetnie? Zostały mi leki z poprzedniego razu. Musze zadzwonić do swojego psychiatry.
Dodaj komentarz