Za male ambicje
Ostatnio gadalam z siotra cos o rodzicach bylo, ze nie dali nam zadnego przykladu dobrego, ze zmarnowali sobie zycie i nam i jeszcze kase ciagna jak sie tylko da od kiedy Monika pracuje a potem jak ja zaczelam to tez. To nie problem kupic im wegiel na zimie czy cos i robimy to ale.. nie wiem co mamy im niby zawdzieczac.. chyba problemy emocjonalne w zyciu doroslym ktore sprawiaja ze obie mamy problem sie dogadac ze soba co dopiero z reszta.
Rozmawialysmy o tym dobrym przykladzie i o ambicjach i wyszlo na to ze ona uwaza ze ja je mam bardzo male. Nie wiem co i jak bym musiala robic zeby uznala inaczej chyba jak to kiedys powiedziala byc chyba inna osoba. Sorry jestem soba, mam stala prace, teraz chodze na ten kurs H&S za ktory sama place, potem pomysle co dalej moze kolejny kurs albo college. Zmienic prace tez niedlugo zamierzam. Mam swoje pasje , chodze na silownie, basen, robimy sobie wycieczki z Karolem, aktywnie spedzamy czas, nie zamykam sie na innych ludzi, czuje ze moj angielski jest coraz lepszy. Czasem owszem mam dzien i ochote tylko na swoje towarzystwo ale ja juz tak mam taka jestem lubie siebie taka ale ona tego nie rozumie i uwaza ze cos ze mna nie tak; a na terapie to mialam chodzic zeby sie naprawic chyba pod jej wymagania.. to ze czasem nie mam ochoty sie czyms dzielic to nie znaczy ze sie zamykam, to ze kocham czytac ksiazki nie znaczy ze sie izoluje. To ona robi ze mnie takiego dziwolaga.. zrozumialam to. Ja siebie kocham i akceptuje jaka jestem. Uwielbiam chodzic na silownie relaxuje sie tam, porzadny trening daje mi tyle radosci i sily jak niektorym leniuchowanie i dokuczanie mi ze powinnam jeszcze chudnac czy zrobic cos z pupa czy nogami lub dawanie rad kiedy ty nie robisz nic ze swoja forma.. jest bezpodstawne. Nie zgadzam sie na to tym bardziej ze nie masz o tym zbyt duzego pojecia, a ogladanie na insta filmikow jak twoja kolezanka robi trening i ze ma kaloryfer albo ogladanie wymalowanych lalek w necie i pytanie mnie czemu ja tak nie wygladam?? to czemu ty tak nie wygladasz?? szach mat.
Bo mi ze soba dobrze;)
Laska ewidentnie ma ze sobą problem. Widzi, że dobrze Ci ze sobą i we własnym życiu i próbuje Cię podkopać. De facto masz lepiej niż ona, czujesz się sama ze sobą lepiej niż ona. A przecież nie możesz mieć lepiej niż ona. Moim zdaniem to ona powinna chodzić na terapię, a nie Ty.
Twoja siostra z pewnością nie ma racji i nie przejmuj się nią. Wiem ze to irytujące co ona robi ale ważne że Ty się akceptujesz i czujesz ze sobą dobrze. Chodzenie na basen i ćwiczenia wpłyną ci na zdrowie a ona może jest zazdrosna. Fajnie też że spotkalas takiego chłopaka jak Karol i ze wam się układa 😊
Twoja siostra chyba zazdrości ci Twojego życia i dlatego ciągle dogaduje, niektórzy ludzie boją się nazwijmy to „utraty statusu” i że będą gorsi od innych, więc mechanizm obronny im się włącza zaczynają poniżać innych aby samym poczuć się lepiej, maskują tym swoje kompleksy. Ale mogę się mylić. Pozdro
Macie slusznosc, to samo powiedziala mi moja p.p. ze ludzie deprescjonuja innych by poczuc sie lepiej. To takie smutne, bo zawsze uwazalam moja siostre za bardzo silna osobe a moze wlasnie w taki sposob dodaje sobie sil. Z ta zazdroscia tez cos moze byc ale nie sadzilam ze tak kiedys bedzie. Sama nic nie robi z forma to mi musi dokuczac zeby sobie odbic a siebie tlumaczy brakiem czasu i ciaglym zmeczeniem.