Zaczynam moja terapie pisaniem

21:46
26.10.2018

Nie licze na spektakularny efekt. Wlasciwie to nie wiem czego oczekuje. Moze jakiej chwilowej ulgi? Moze akceptacji? Anonimowosci i miejsca, gdzie bede soba do bolu, bez konsekwencji.

Zaczelam pic kikka lat temu. Najpierw lampka wina i dlugo tak zostawalo. Potem lampki zamienilam na takie, do ktorych miescilo sie pol wina. Wazne ze nadal moglam powiedziec, ze wypilam lampke wina. Stopniowo zmienialam dawke…a potem zanienilam wino na gin, metaxe i inne dosc kosztowne. Tlymaczylam sobie ze jak pic, to nie byle co. Wiec pilam trunki ktore nie byly dla mnie latwodostepne ze wzgledu na kwestie finansowe. No ale znalazlam i tego rozwiazanie. Kupowalam drogie alkohole ale tylko w promocjach, kiedy kosztowaly ok 40% taniej. Drogo juz nie bylo… I tak mi zostalo. Pije codziennie, albo co drugi dzien. Ze zmutku, z radosci, dla luzu, zeby cos uczcic, zeby zapomniec i przypomniec sobie o roznych rzeczach. Pije zeby dodac sobie odwagi, albo sie uspokoic. Pije czasem na zlosc mezowi, a czasem zeby nie musiec czekac na te koszmarna chwile kiedy powstrzymuje sie jakis czas przed wlaniem w siebie alkoholu, ale i tak wiem, ze predzej czy pozniej sie zlamie i poniose porazke. Dzis pije, bo wkurwila mnie moj brat i jego zona. Jutro wypije zeby zredukoeac skutki picia…a teraz napije sie dla podtrzymania. Nie chce sie schlac. Chce zeby wszystko wydawalo sie prostsze. Lubie ten stan. Kiedys osiagalam go po lampce wina. Teraz potrzebuje ciut wiecej. Pije i bede pic. Pila moja matka, ktorej nienawidzilam. Po co mam byc trzezwa? Zeby gotowac wykwintne obiadki i prowadzic inteligentne rozmowy z moja corka? I tak zawsze bede dla niej zacofana i samolubna i niegodna uwagi. Juz nawet nie pamietam jakie bledy popelnilam i kiedy sie poddalam. Kiedy wyjechala na studia kontakt byl coraz mniejszy. Potem nie chciala juz nawet pieniedzy i przestala przyjezdzac. Minus posiadania jednego dziecka. Jak raz sie nie uda nie uda, nie masz szansy probowac ponownie. Pracuje w bibliotece. Nuda jak cholera. Bardziej nierozwojowej pracy miec nie moglam. Ale chociaz moge pic w pracy i raczej nie poniose konsekwencji i nikt nie zwolni mnie dyscyplinarnie. Czasem nudze sie tak bardzo, ze mam ochote wyc… Na poczatku czytalam niemal wszystko, co wpadlo mi w rece…ale ilez mozna? Poza tym gdy sie napije nie mam ochoty czytac .Mam ochote podbijac swiat! Przynajmniej w poczatkowej fazie. Potem jest lekki spadek i musze zaaplikowac ponownie, ale mniej. Z reguly robie tak 3-5 razy w dawkach rownopodzielonych bo efekt jest wtedy najlepszy i do przewidzenia.  Noce sa najgorsze bo czesto nie moge spac. Jestem zmeczona ale pobudzona.

Mniejsza z tym. Dzis maz oglada sobie film, a ja udaje, ze czytam. Popijajac herbate z brandy. A raczej brandy z herbata. Nie jestem pijana. Jestwm swiadoma i rozluzniona. I mysle sobie ze za dlugo bylam tu biernym obserwatorem. Dobrze jest byc kim sie jest. Nie chce tutaj niczyjej krytyki. Nie potrzebuje i noe jest mi potrzebna. Chce sobie pisac, chwalic sie, zalic, marzyc i byc soba.