Zdradziłem.
Jestem w dupie.
1. Przesłał em sie z przyrodnią po pijaku. Potem zadzwoniła i powiedziała o wszystkim żonie. Chciała mnie zniszczyć? Może, ale gdybym nie był idiotą nie zjebałbym wszystkiego.
2. Musialem się wyprowadzić.
3. Jestem załamany. Pierwszy raz w życiu czuję, że straciłem wszystko i nie wiem co robić.
4. Nie umiem odpowiedzieć na pytanie, czemu to zrobilem. Alkohol i dragi nie sa usprawiedliwnieniem.
5. Pierwsza ważna rola w moim życiu a ja zawaliłem.
6. Cala rodzina wie. Jakby mieli satysfakcję.
7. Paulina nie odzywa się, nie odbiera, wyrzuciła mnie z insta i fb, wyrzuciła moje rzeczy, skresliła mnie. Uznała, że wszyscy ja przestrzegali i mogła słuchać
8. Skrzywdziłem kobietę swojego życia i dziecko.
9. Nic z tego co napisałem nie wynika. Mówić można wszystko, a jednym chujowym czynem można popieprzyć życie swoje i czyjeś.
Ej, no może wybaczy? Jest szansa?
Nie wiem
Dałeś dupy. Czekaj, staraj się, poniżaj, przepraszaj, blagaj o litość i wybaczenie. Ale tylko jeśli jesteś pewien, że chcesz i że juz więcej takiego błędu nie zrobisz.
Wiem.
Fragment z Twojego ostatniego wpisu: „Czasem nachodzi mnie myśl, że zaczalem odgrywac jakas role. A predzej czy pozniej przedstawienie sie skonczy. Rola tez.”
A teraz piszesz tak: „Pierwsza ważna rola w moim życiu a ja zawaliłem.” Dlaczego traktowałeś to tylko jako „rolę”? Ja bym nie chciała, żeby mój facet przyodział maskę i odgrywał rolę przyjaciela, męża, tatusia dziecka itd.
W pewnym stopniu sam przewidziałeś koniec tego przedstawienia i tak jest.
Czasem chce sie byc kims innym niz bylo sie cale lata. Nie jestesmy zerojedynkowi. A jakas rolę odgrywa każdy z nas. Nie każdy moze sobie pozwolić na komfort bycia kim jest, albo kim chce byc.