Zdradziłem
Nie chodziło tylko o cielesność. Chodziło o zrozumienie. Agnieszka jest moja bratnią duszą. Jest otwarta, naturalna, a spotkania z nią to ukojenie dla moich nerwów. Nigdy nie czułem się tak rozumiany i akceptowany. Dostałem sygnałna który czekałem w piątek po pracy. Byłem szczęśliwy i spełniony. Może to egoizm, ale nie myślałem o tym, że robie komuś krzywdę, tylko ,że robię coś, co sprawi, że bedę szczęśliwy. Aga nie naciska na żadne pożegnanie z żoną. Zdecydowaliśmy, że póki co wszystko tak zostanie. Z Kaśka i tak nic się nie układa i żadne z nas sie nie chce o nic starać. Chcę być szczęśliwy.