Zepsucie
Czuję się jak nikt, jakby mnie nie było, nie wiem w zasadzie o co mi chodzi. Czuję się zła, nieprzystosowana. Naprawdę nie wiem czasem o co mi chodzi. Chciałabym odciąć się od uczuć i obserwować je z zewnątrz. Lubię udawać emocje, wyobrażać sobie co ktoś o mnie myśli. Wiem że to okropne, narcystyczne, choć nie wykorzystuję ludzi. Nie potrafię szczerze kochać nikogo, nawet rodziców. Z wiekiem wyrobiłam sobie coś takiego, że wyobrażam sobie że coś czuję i myślę sobie czy to ok czy może niezbyt. Chyba dzisiaj tak dogłębnie zdałam sobie z tego sprawę jaka jestem zepsuta. Czy to kiedyś minie. Z jednej strony chcę poczuć coś do kogoś nie tylko do siebie. Z drugiej kiedy miałoby się to wydarzyć coś mnie trzyma. Bo nie będę wtedy już skupiona tylko na sobie, a czuję się wtedy bezpiecznie. Nie rozumiem ludzi którzy kochają innym, mam nadzieję, że kiedyś zrozumiem.
Dodaj komentarz