Zmeczenie

21:05
7.09.2018

Kiedyś byłam tak zmęczona, że czekając przed szkołą usnęłam w samochodzie i spóxniłam się po odbiór własnego dziecka. A co ja robię? Wbrew temu co myślą inni nie leże do gróry dupa i nie pachnę. Gotuje piorę sprzątam, dbam o dzieci, codziennie woże je na zajęcia, prasuję, wychodzę z psem, robię zakupy, jestem z nimi non stop sama. Szkoła pracuje na zmiany. W zeszłym roku najdłużej sama byłam godzinę. Kiedy jedno zaczynało drugie kończyło. Nie miałam chwili wytchnienia. Wszystko z dziecmi. Teraz i tak jest łatwiej, ale jak były male to był młyn. Jedno drące pod pacha, drugie za rękę plus torba z zakupami. Mój szanowny małżonek musiał wrócić na 2 tg bo wyszła mi przepuklina od tego dźwigania. Nikt mi nie pomaga, może dlatego ze uznają ze jak nie pracuje zawodowo to przecież jestem wypoczęta. Nie, nie jestem, czasami ręce trzęsą mi się ze zmęczenia a oczy zamykają gdy tylko zdołam usiąść. Czas dla siebie?A co to takiego? Mój czas to czas przed kompem, kilka chwil kiedy porządkuje bajzel w swojej głowie i prowadzę ten pamiętnik terapeutyczny. Radość ogromna, nie? Żal.

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz