Znajomość samego siebie. Idealizacja
Przechodzi mi na myśl.. kto będzie płakał po mojej śmierci? Myśle, ze całkiem sporo osób, czuje, ze jestem lubiana, ze ludzie mnie potrzebują, ale mimo to czuje się sama. Całkiem dziwne. Nie czuje się sobą, czuje, ze udaje, bo sama się nie znam. Tak bardzo różnie się od siebie w różnych środowiskach, zupełnie jak komórka macierzysta, zamieniam się w coś na potrzebę towarzystwa. Chciałabym mieć w końcu jakaś osobowość, znać swoje potrzeby i pragnienia, ściągnąć maski i zacząć żyć jako ja, zawsze ta sama, nie zmieniająca się ja.
- Miałam dziś dobry dzień. Bardzo natchniony i pełen energii. Spacery po lesie i przytulanie to coś czego będzie mi brakować najbardziej w zimę. Doszłam do pewnych wniosków. Idealizacja. Ciagle idealizuje.. ludzi, sytuacje, otoczenie- wszystko, tym bardziej w te dobre dni. Myśle, ze to jest złe. Myśle, ze to dlatego ciagle zawodzę się na ludziach, którzy są tylko ludźmi, a w moich oczach są wspaniałymi i kochanymi istotami, które zawsze kierują się miłosierdziem. Zawsze nie zawsze. Ludzie to ludzie- tylko, nie powinnam patrzeć na nich przez pryzmat zalet.
Dodaj komentarz