Znów to zrobiłam.
Zmiana leków zaowocowała zmiana nawykow. Z drapania twarzy przerzuciłam się na drapanie ud, ramion i dekoltu. Nie umiem przestać. Psychoterapia, leki… Pokładałam w nich ogromną nadzieję. Moje życie nie ma sensu. Nadchodzą ciepłe dni i męczarnie: jak ukryć rany i blizy?
Jesteś pewna, że to czynnik tylko psychiczny? Robiłaś badania w kierunku chłoniaka?
Czemu akurat w kierunku chloniaka?
Ponieważ przy chłoniaku występuje niemożność powstrzymania się od drapania. Jakby swędziało cale ciało. Bliską mi osobę leczono psychiatrycznie ze względu na drapanie, a nikt się nie poznał, że takie objawy daje chłoniak.
Oczywiście tak nie musi by w Twoim przypadku, ale może warto sprawdzić zanim połknie się pół tony leków.
Dzięki. Mnie nic nie swędzi, ja po prostu podchodzę do lustra, wyszukuję drobne nierówności, zgrubienia i tak mnie irytuje, że moja skóra nie jest idealnie gładka, że to zdrapuję, wyciskam, przekłuwam i robię mase innych rzeczy aby sie tego pozbyć. Efekt oczywiście odwrotny do zamierzonego, bo z czegoś czego praktycznie nie widac robie ranę…albo po prostu dziure. A potem mam wielkie strupy. Jestem psychiczna. 🙁