Zostawiać w tyle
Pewne rzeczy zostawiam za sobą. Tak, zostawiam, bo tak naprawdę nie mogę napisać tego w czasie przeszłym. Nie dokonałam tego. Walczę i całe życie będę. Może jestem jedną z tych pechowych, które po zakończonej terapii, zerwaniu toksycznych relacji nigdy nie zakończy tego rozdziału? A może całkowite uporanie się nie jest możliwe i jest jedynie propagandą, taką reklamą usług terapeutycznych. Właśnie. Czy toksyczne relacje da się zerwać? Czy tylko odrzucić i czekać, aż wrócą jak bumerang? Może nie jakoś specjalnie oczekiwać, ale się spodziewać. Po prostu wiedzieć i nie łudzić się, że się zagubią w drodze powrotnej i wreszcie dadzą spokój.
Kiedy jest się w toksycznej relacji od dziecka to nas kształtuje. Uczymy się w nich funkcjonować. Tak jak uczymy się ojczystego języka. Potem już nigdy go nie zapomnimy. Możemy dołożyć jeszcze jeden język, drugi i trzeci, ale myśleć będziemy w ojczystym.
Ja tez myślę w ojczystym – toksycznym.
Dziś mimo trudnych myśli mam lepszy dzień. Byłam z mężem na pysznym obiedzie. Długo myślałam o mojej matce. Bez smutku, raczej z uczuciem złości i krzywdy.
Jestem wdzięczna. Sobie. Tylko sobie za to, co mam, co udało mi się w dość krótkim czasie stworzyć. Dziękuję sobie, bo zawalczyłam.
Mimo, że najgorsze za mną, lubię tu wracać, czytać Was, pisać do samej siebie i do Was. To oczyszcza i daje być może złudne poczucie, że są tacy jak ja i że zawsze ktoś mnie wysłucha i zrozumie.
Walczcie o siebie. Choćby ostatkiem sił, ale walczcie.
Dodaj komentarz