Zupełnie nie mój świat…
Nie tak miało wyglądać moje dorosłe życie. Zupełnie nie tak…
Jako mała dziewczynka byłam pewna siebie wręcz nawet siebie lubiłam. Miałam wielkie plany… Nie wierzyłam kiedy mówili, że dzieciństwo to najlepszy czas. Ale tak jest – totalna beztroska, zabawa, zero odpowiedzialności. Tak, miałam udane dzieciństwo, ale jak każda dziewczynka chciałam być dorosła. I dorosłam… tzn mam dużo więcej lat niż tamta „dziewczynka”, tylko ona teraz chce być znów mała i żyć jak wtedy.
Dorosłe życie całkowicie mnie przerosło. Przeraża mnie codzienność, która nie przypomina tej z moich „planów”, i mam wrażenie, że totalnie tu nie pasuje, zupełnie nie mój świat. Czasami mam wrażenie, że nic niema sensu i chciałabym stąd uciec, ale nawet na to jestem zbyt tchórzliwa – bo dokąd? Bo do kogo? Bo z kim?
Piękne plany na życie zamieniły się w piękne marzenia, takie normalne, a zarazem tak bardzo nierealne!!!
Dodaj komentarz