Żyć nie umierać

20:18
27.08.2018

Mielismy jechac nad morze na tydzień. Dzieciaki się napaliły, szykowały kostiumy. My cały czas z nadzieją liczylismy na większy przypływ gotówki. Rezerwacja kwatery. Zrobiona, zaliczka wpłacona. I co? I nigdzie nie pojechalismy bo pieniądze nie weszły na konto. Wszedl za to kolejny komornik. Skad skołowac kasę na jedzenie? Kolejny lombard, zastawiamy złoto, sprzęty na których nie berdzo nam zależy, zegarek od matki. No i jest na jedzenie, oplacenie pradu, kablowki i internetu. 300 plus przyszło, zapłacimy za zaległy agielski, niepłacony od 4 miesiecy. 500+ 500+, super! bedzie co jesc…
A pomiędzy? Teraz jest pomiędzy. Tak, internet mamy bo jest niezbedny do pracy, ale nie mam nic w lodówce. Wszystko wyliczone, nie posmarować za grubo masłem, wyliczone plasterki szynki i sera. Udajemy przed dziecmi, że jemy. One niech jedza do woli, musza normalnie sie rozwijac i nie miec w glowie paranoi zeby pytac czy moga zjesc kanapkę. Zasrane to życie. Przesralismy je sobie sami. Kilka błedów na początku i nie jestesmy w stanie wyjśc z tego gówna. Czy widac po nas, że jesteśmy biedni? Ani trochę. Z czasów świetności zostały jeszcze jakieś gadzety, ciuchy kupuje w lumpeksie, oryginalne, megatanie, a wygladaja jak nowe. Jesteśmy cwani. Wstydzimy się za siebie dlategonigdy nikt nie dowie sie na jakim dnie jesteśmy. No może po samochodzie troche widać…
W głowie młyn, chcialabym zeby dzieciaki jak najmniej cierpialy przez nasza glupote. Tyle zajec, tyle wydatkow od wrzesnia, ubrania, buty, zeszyty. A 300+ wydane na długi… A urodzinki? 3 zaproszenia na najblizsze 2 tg. Trzeba kupić prezent. We wrześniu zapowiedziana 2dniowa wycieczka 200 zł, Obiecałam że pojdziemy na basen i do kina za to ze nie pojechalismy nad to morze. Jeden bilet do kina 20 zł. czyli dla naszej 4 = 80 (mąż już sienie załapie), a basen? To samo… Do tego dojdzie okulista i ortodonta.
Żyć nie umierać! Juhuuuu…

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz