życie się nie zatrzymuje

09:11
16.07.2018

Piotr zapewnia mnie, że możemy być szczęśliwi bez dzieci, bo tak bardzo się kochamy, że nie potrzebujemy dodatkowego „spoiwa”. Ja wiem, że się kochamy, ale to wydaje mi się takie niesprawiedliwe, nie umiem się z tym pogodzić. Mój mąż staje na głowie, żeby poprawić mi humor, a przecież jemu też jest źle. Dziś nawet przyszykował dla mnie jakąś niespodziankę, która ma na pewno poprawić mi humor. Lubię niespodzianki więc czekam jak dziecko az spotkamy się po pracy 🙂 Wczoraj był u nas ojciec Piotra. Przepraszał za całą sytuację. Powiedział, że odcina się od słów rodziny, że jest mu przykro. Ma nadzieję, że gdy cała sytuacja ucichnie kobiety w jego rodzinie (bo to głównie one mają z tym problem) zrozumieją sytuację. Wątpię. Jego wizyta sprawiła, że poczułam się normalnie, nie jak wariatka-egoistka, która wyolbrzymia jakaś bzdurę. Nie mogę doczekać się popołudnia. Włożyłam sukienkę i wysokie buty, bo może pojedziemy w jakieś eleganckie miejsce …a do domu nie mamy już wracać.

Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz