Życie

23:05
23.03.2019

Młodość nie daje mi spać

Dorosłość nie pozwala mi jeść na obiad żelków.

Sumienie powstrzymuje przed zaspokajaniem pierwotnych potrzeb.

Rozsądek każe iść wydeptaną przez wszystkich ścieżką.

Drwpczę w kółko.

Czasem celowo rozpędzam się i uderzam całym ciałem o szklaną ścianę…

Rozmazana krew zasłania mi coraz więcej. Kamufluje moja nagość. Odwraca uwagę od porażek.

Wszyscy widzą.

Kiwają głowami, przewracają oczami i odwracają się udając, że nie wiedzą.

Mam wybór, ale nie umiem wybrać.

Więdnące płuca ilekroć biję sie w pierś upuszczaja chmurkę gnijącego dymu…

Oczy widzą tylko czarny i biały…

Z macicą na ramieniu wlekę się dalej… Chodzac dookoła swoich marzeń.

Mijajac się z prawdą.

A serce wystukuje ostatnie minuty…

 

 

 

 

 

 

 

1
Dodaj komentarz

Zaloguj się i dodaj komentarz
najnowszy najstarszy oceniany
karyna

Przerazaly mnie kiedys Twoje wiersze. Ale teraz rozumiem. Jestes jedyna w swoim rodzaju, naprawde.