Praca
Pracy nie mam. Nie mam na siebie pomyslow. Inni ludzie sa zaradni. Jak zmieniaja miejsce to ida wsrod ludzi. Malo jest miejsc pracy. Ja robie sie stara. Co to bedzie ze mna. Nie umialam pokierowac swoim zyciem. Zrobilam kilka bledow. Niby tak pracuje nad soba aby byc lepsza ale w perspektywie dokat mnie to moze zaprowadzic? Inni choc maja prace. Martwie sie bo chce miec cos co daje mi satysfakcje lub choc bedzie w miare lekkie. Nie mam zludze ze kogos poznam. Moze juz nie chce. Moze nawet nie chce z pewnymi osobami nic wyjasniac. Wszystko sie zmienia jak w kalejdoskopie. Ludzie sie starzeja. Dzieci nie umieja posiedziec w jednym miejscu a starsi siedza na przystanku niemal bez ruchu, smetni. Zaluje ze nie mam pomyslu na siebie, ze nie spotkalam sie z kims jeszcze ze dawalam sprzeczne sygnaly. Boje sie isc do ludzi. Moze znajde hejterow. Moze emocje innych mnie zniszcza, te zle emocje; a takze co moze wydawac sie dziwne zbyt duza wrazliwosc innych. Gotowa na atak bylam. a teraz kolekcjonuje zdarzenia ktore mnie bolaly w pracy czy w domu i w szkole. I zdarza sie ze same do mnie przychodza. Wiem juz ze wiele sie nacierpialam. Tyle bolu, mojego bolu. Bolu a nie lez.
Dodaj komentarz